Miasto dwóch drużyn

Miasto dwóch drużyn

Sport ma duży udział, a czasami wręcz ogromny w życiu niektórych miast. Niektóre kluby, które istnieją już dziesiątki lat, są miejskimi legendami, a ich kibice rosną wraz z nimi i wychowują tylko kolejne pokolenia kibiców poszczególnych drużyn. Oczywiście, w Polsce największym zainteresowaniem cieszy się piłka nożna, więc kluby piłkarskie mają najwięcej i to tych najbardziej zaangażowanych kibiców. Sytuacja jest ciekawsza, ale też i bardziej skomplikowana w dużych miastach, gdzie przeważnie są co najmniej dwa duże kluby piłkarskie. Wtedy społeczność miasta jest podzielona na dwa obozy, zwolenników jednej i drugiej drużyny. I nie zawsze są to przyjazne stosunki. Takie sytuacje mają Warszawa gdzie gra Legia i Polonia, Poznań z Wartą i Lechem, Kraków z Wisłą i Cracovią, czy choćby Łódź, gdzie istnieją też dwa kluby, Widzew i ŁKS. Te dwa kluby to właśnie doskonały przykład takiej właśnie sytuacji, gdy dwa kluby z jednego miasta „niezbyt” przepadają za sobą. Widać to doskonale w ostatnich czasach, gdy akurat w obu tych klubach sytuacja finansowa jest bardzo kiepska i został podany pomysł, aby połączyć je w jeden duży. Natychmiast zrodził się duży opór i to z wielu stron, nie tylko kibiców, ale też działaczy, którzy nie wyobrażają sobie takiego połączenia, ze względu na historyczne zaszłości. Nie jest to zbyt dobre dla tych zasłużonych klubów, bo wydaje się jednak, że w krytycznej sytuacji połączenie, to lepsze rozwiązanie niż likwidacja.