67 lat od pogromu Żydów w Kielcach

67 lat od pogromu Żydów w Kielcach

W tym roku minęła 67 rocznica pogromu kieleckiego, kiedy to Polacy zamordowali w biały dzień około 40 osób. W odpowiedzi kielczanie, władze samorządowe oraz Żydzi z różnych krajów świata uczcili w Kielcach pamięć ofiar pogromu kieleckiego z 4 lipca 1946 roku. Oprócz władz miasta, wziął w nich udział ambasador Izraela w Polsce Zvi Rav-Ner oraz naczelny rabin Polski Michael Schudrich. W latach 80 temat pogromu był jedną z białych plam w polskiej historii, a tematyka żydowska była prawie nieobecna w podręcznikach i w mediach. Jednak nawet w czasie tej dekady źródła historyczne mówiły o antysemityzmie Polaków i wręcz obojętności i zachęcaniu przez władze komunistyczne do tego typu działań. Zgodnie z ustaleniami IPN, w czasie pogromu kieleckiego zginęło 37 osób narodowości żydowskiej (35 zostało rannych) i troje Polaków. Tego dnia w Kielcach i okolicach miały miejsce również inne zajścia, w których pokrzywdzonymi stali się obywatele narodowości żydowskiej. Bezkarnie, na tle rabunkowym, zamordowano mieszkankę Kielc pochodzenia żydowskiego Reginę Fisz i jej kilkutygodniowe dziecko. Prześladowania ludności żydowskiej zaczęły się od plotki o rzekomym porwaniu i przetrzymywaniu polskiego chłopca przez Żydów. Jednak później okazało się,że historia ta została wymyślona najprawdopodobniej przez samego chłopca, w celu uniknięcia kary za samowolne oddalenie się z domu. Są jednak poglądy, mówiące o celowym zainspirowaniu pogromu kieleckiego przez Urząd Bezpieczeństwa – w celu odwrócenia uwagi od sfałszowanego przez władze referendum.