Legenda o powstaniu nazwy Góry Świętokrzyskie

Legenda o powstaniu nazwy Góry Świętokrzyskie

Legenda sięga czasu panowania Bolesława Chrobrego. Do dworu myśliwskiego w Kielcach zaproszony został królewicz węgierski Emeryk. Przed wyjazdem pobłogosławił go król węgierski Stefan, co miało zapewnić królewiczowi ochronę na drodze. Oprócz błogosławieństwa dostał relikwię Krzyża Świętego. Na miejscu wraz ze swoją świtą wybrał się na polowanie. Królewicz wyprzedził jednak orszak i chociaż polowanie się już skończyło, on wypatrując zwierzyny jechał dalej. Nagle ujrzał jelenia, który spłoszył się i zaczął uciekać. Tropionemu zwierzęciu w końcu poroże zaplątało się w gałęzie. Emeryk już chciał ustrzelić zwierzynę, ale w wieńcu jelenia ujrzał świetlisty krzyż. Wtem postać jelenia zniknęła. Wtedy królewicz uświadomił sobie, że jest sam w lesie. Zbliżał się wieczór. Przestraszony książę zaczął dąć w róg, ale odpowiedziała mu tylko cisza. Nagle w świetle i blasku pojawił się anioł i kazał jechać za sobą. Zaproponował mu umowę, zgodnie z którą wyprowadzi go do ludzi, a w zamian Emeryk da im to co ma najcenniejszego. W ciemności dotarli do drewnianego klasztoru. Wędrowcem zajęli się mnisi, który w zamian za pomoc obiecał dać im relikwię Świętego Krzyża. Po kilku dniach królewicz przyjechał do opactwa w towarzystwie biskupa krakowskiego, który złożył relikwię w drewnianej kaplicy zakonników. Odtąd zaczęły się pielgrzymki do tego miejsca, które szybko stało się słynnym miejscem kultu, a Bolesław Chrobry ufundował zakonnikom kościół z klasztorem. Od relikwii Krzyża Świętego nazwano klasztor i góry.